MZP: Panie SzuKIO, kim Pan jest?
SzuKIO: Nie pierwszy raz spotykam się z tym, że ktoś zwraca się do mnie „panie SzuKIO”. Zaczęło się to w 2009 r., kiedy mój ówczesny współpracownik zadzwonił do jednego z urzędów korzystających z naszego serwisu i usłyszał, jak osoba odbierająca połączenie zawołała do kogoś z biura: dzwoni pan SzuKIO.
POLECAMY
MZP: I tak skutecznie ukrywa się Pan już 10 lat.
SzuKIO: W lutym tego roku mija 10 lat działalności serwisu SzuKIO. Faktycznie, może bardziej widać SzuKIO
niż mnie, ale ja się jakoś specjalnie nie ukrywam: nazywam się Maciej Tomaka, z wykształcenia jestem magistrem matematyki, ale całe życie zajmuję się informatyką. Mieszkam z rodziną z dala od miejskiego zgiełku i – jak wskazuje logo firmy – lubię zwierzęta, a zwłaszcza psy.
MZP: To pierwsze lody przełamane. Ja też lubię psy i zajmuję się zamówieniami publicznymi jako dziennikarka. A jak Pan wszedł w zamówienia publiczne?
Maciej Tomaka: Wszedłem jako informatyk z doświadczeniem w tworzeniu aplikacji internetowych o dużej skali. Obecnie łączę wiele dyscyplin – od informatyki (programowanie, projektowanie, UX – użyteczność aplikacji, intuicyjność), poprzez aspekty biznesowe, aż do zamówień publicznych i prawa.
MZP: Skąd pomysł na stworzenie SzuKIO?
MT: W styczniu 2009 r. odwiedziła mnie moja mama, Elżbieta Tomaka, która od 19 lat zajmuje się zamówieniami publicznymi. Chciała ściągnąć na swój komputer orzeczenia KIO dostępne na serwerze UZP. Gdy zobaczyłem, ile czasu jej to zajmuje, postanowiłem pomóc, i ściągnąłem wszystkie pliki za jednym zamachem. Bardzo jej się to spodobało, więc dokładnie opowiedziała mi, po co to robi i jakie to są cenne informacje dla zamawiających i wykonawców. Przy okazji sformułowała potrzeby związane z wyszukiwaniem i przeglądaniem orzeczeń.
MZP: I za miesiąc zaczął działać serwis SzuKIO. Zrobił Pan to sam, dla mamy?
MT: Zrobiłem to przede wszystkim dla osób pracujących w zamówieniach publicznych, bo wiedziałem, że ciągle im brakuje czasu na realizację postępowań i ciągle mają jakieś problemy interpretacyjne. Współpracowałem z Tomaszem Sobczakiem, razem stworzyliśmy pierwszą wersję SzuKIO, która już usprawniała pracę uczestników rynku zamówień publicznych, ale była dopiero namiastką tego, czym serwis jest dziś. W lutym 2009 r. serwis SzuKIO automatycznie aktualizował bazę orzeczeń KIO, przetwarzał pliki na tekst i pozwalał wyszukiwać dokumenty po słowach kluczowych ujętych w treści. Można było zobaczyć zawartość wyroku bez otwierania PDF lub otworzyć plik oryginalny.
MZP: Kto był pierwszym odbiorcą i pierwszym oceniającym przydatność SzuKIO?
MT: Pierwszymi odbiorcami byli członkowie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Konsultantów Zamówień Publicznych, którzy bardzo dobrze przyjęli pomysł. Nie trzeba było nikogo przekonywać do analizy orzecznictwa. Następnie odbyła się konferencja w Częstochowie, na której dowiedzieliśmy się o potrzebie pozyskania orzeczeń sądów okręgowych.
Pod koniec 2009 r. wyszukiwarka wyglądała na prostą, ale oznaczanie słów kolorami w treści pozwalało błyskawicznie sprawdzić, czy jest to ten wyrok, który w danym postępowaniu o zamówienie jest niezbędny, czy nie. Czytanie długich wyroków wymaga czasu, a w zamówieniach nikt go nie ma.
MZP: Jak doszliście do obecnej formy SzuKIO, bo w porównaniu z tym, co było 10 lat temu, to jak serwis z innej epoki?
MT: Chciałem stworzyć proste w użyciu narzędzie dla każdego. Sprawdzenie czegoś na szybko w serwisie umożliwia dokładną analizę wielu orzeczeń, ale żmudną pracę wykonują komputery, a człowiek jedynie analizuje wyniki ich pracy.
Inspirację czerpaliśmy z forów internetowych, ponieważ tam pojawiało się najwięcej problemów o różnym stopniu trudności i z różnych stron rynku. Zauważyłem, że odpowiedzi na większość pytań można odnaleźć w orzecznictwie. Poszukiwanie było jednak dosyć żmudne, a odnalezione wyroki wymagały opracowania pod kątem potrzeb przyszłych użytkowników. Wymagały także rozumienia potrzeb i bolączek użytkowników, bo to pomagało usprawniać system, tak aby odnajdywanie odpowiedzi było proste i szybkie.
Moim ulubionym zajęciem było wklejanie odnalezionych w SzuKIO wyroków na forum i sprawdzanie/pytanie, jak ocenią je forumowicze. Dzięki ich reakcjom byłem w stanie na bieżąco usprawniać system na bazie realnych rozwiązań problemów. Odnalezienie pasującego wyroku na początku było trudne, ale z czasem wyszukiwarka zaczęła dawać coraz lepsze wyniki.
Kontakty z ekspertami z OSKZP, wśród których znajdowali się byli arbitrzy i byli trenerzy zamówień publicznych, pozwoliło mi uzyskać dodatkowo inne spojrzenie na orzeczenia i cel ich poszukiwania. Często te kontakty odbywały się z inicjatywy samych członków stowarzyszenia, którzy składali prośby o dodanie nowych funkcjonalności. Niektóre z nich, niestety, musiały długo czekać, ponieważ nie były proste do wykonania, choć większość udawało się wdrożyć od razu.
MZP: Na stronie internetowej SzuKIO można przeczytać, że w serwisie zarejestrowało się ponad 14 000 użytkowników (w tym również instytucji). Czego szukają i co znajdują w SzuKIO?
MT: Od strony praktycznej – szybkie rozwiązania problemów formalnoprawnych występujących zarówno w toku postępowania o udzielenie zamówienia publicznego, jak i w trakcie kontroli. Jeżeli chodzi o zawartość – aktualizowany, autorski zbiór orzeczeń, opinii i kontroli związanych z zamówieniami publicznymi, a także ze środkami unijnymi i dyscypliną finansów publicznych.
W bazie, pod koniec 2018 roku znajdowało się ponad 38 000 dokumentów, w tym 24 528 orzeczeń KIO, 1923 orzeczenia sądów okręgowych, 1128 opinii, kontroli i komunikatów, 573 orzeczenia TSUE (wcześniej ETS), 269 orzeczeń Sądu Najwyższego, 1620 orzeczeń sądów administracyjnych i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Są również wyroki archiwalne, np. zespołów arbitrów przy prezesie UZP.
MZP: Co daje serwis SzuKIO praktykom?
MT: Wiedzę. Umożliwia ponadto szybkie rozwiązanie problemów. Obecnie wyszukiwanie składa się z trzech etapów:
- fraza – podczas wpisywania pierwszych liter w wyszukiwarce system od razu sugeruje potencjalne frazy;
- wyniki dla wybranej frazy – otrzymujemy listę dokumentów z liczbami fragmentów w dokumencie i klikalną listą fragmentów, która przenosi do odpowiedniego miejsca w dokumencie;
- podgląd – zawiera pełną treść i znalezione fragmenty, co pozwala szybko odnaleźć się w obszernym wyroku.
Zbudowanie nawyku zaglądania do orzecznictwa wymaga, aby to było proste i przyjemne. I nad tym cały czas pracujemy.
W zamówieniach publicznych działa się pod presją czasu, a jednocześnie trzeba mieć mocne podparcie prawne dla podejmowanych decyzji. Stałe korzystanie z orzecznictwa pozwala szybciej analizować nowe zagadnienia. Nie można tego zrobić bez odpowiedniego narzędzia, ponieważ baza orzeczeń jest obszerna i rozproszona, a konkretne dokumenty składają się z długich tekstów. SzuKIO to sposób na zrobienie tego w sposób prosty i szybki, bez potrzeby instalacji oprogramowania na komputerze.
MZP: Nie ograniczają się Państwo wyłącznie do serwisu SzuKIO. Uczestniczyłam w jednym ze spotkań o przyszłości Prawa zamówień publicznych w Ministerstwie Rozwoju, na którym dyskutowali praktycy z legislatorami.
MT: W grudniu 2016 r. zaczęliśmy organizować spotkania praktyków rynku zamówień publicznych – SpotKIO. W formule otwartej dyskusji wszystkich uczestników konsultujemy bieżące, trudne i nowe kwestie występujące w praktycznym stosowaniu Prawa zamówień publicznych. Podczas tych spotkań można zadawać pytania, odpowiadać na pytania innych uczestników lub wyrażać swoją opinię na dany temat.
Naszymi spotkaniami zainteresowali się pracownicy Ministerstwa Rozwoju, ponieważ chcieli poznać zdanie praktyków na temat stosowania obowiązującej ustawy. Przeprowadziliśmy trzy spotkania z udziałem pracowników ministerstwa i praktyków. Moderatorami tych spotkań byli Martyna Lubieniecka, Małgorzata Sobolewska, Marcin Kalmus i Artur Andrzejewski.
Eksperci prowadzący spotkania pochodzą z różnych stron rynku: Martyna Lubieniecka jest radcą prawnym po stronie wykonawcy, Małgorzata Sobolewska – naczelnikiem wydziału zamówień publicznych w jednostce samorządowej, Marcin Kalmus specjalizuje się w elektronicznych aspektach zamówień publicznych, a Artur Andrzejewski współpracował po różnych stronach rynku i ma doświadczenie w legislacji. Wszyscy moderatorzy są członkami OSKZP.
Prowadzenie tych spotkań to spore wyzwanie, ponieważ osób przedstawiających swoje zdanie i wątpliwości jest bardzo dużo i trzeba być na bieżąco w wielu aspektach, żeby kontrolować tak dynamiczną dyskusję.
Organizowaliśmy spotkania w Warszawie, Gdańsku, Katowicach i Łodzi. Obecnie regularnie realizujemy spotkania w Warszawie, ale otwieramy się również na nowe miasta.
MZP: Gdzie można jeszcze spotkać SzuKIO?
MT: Jesteśmy obecni na studiach podyplomowych. Aktualnie prowadzimy program SzuKIO. Student, który ma na celu upowszechnienie samodoskonalenia na podstawie orzecznictwa. Na początku działalności SzuKIO prowadziliśmy podobny program, ale na dobre rozpoczęło się od programu w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu w 2013 r. pod kierownictwem Jerzego Wysockiego – kierownika studiów podyplomowych. Wspólnie opracowaliśmy formułę przekazywania umiejętności samodzielnego poszukiwania orzeczeń poprzez wskazywanie konkretnych problemów i rozwiązywanie ich razem ze studentami.
Studia podyplomowe objęto programem bezpłatnego dostępu i wprowadzenia analizy orzeczeń przy pomocy SzuKIO. Studenci zyskali dostęp do narzędzia, którego używają specjaliści w zamówieniach publicznych.
Obecnie program bezpłatnego dostępu jest na większości uczelni, a na wybranych pokazujemy studentom, jak efektywnie korzystać z orzecznictwa. Nie tylko jak korzystać z SzuKIO, ale jak wyłuskać istotę orzeczeń, aby korzystać z nich w sposób skuteczny.
MZP: A co będzie za rok, a może wcześniej, gdy uchwalona zostanie nowa ustawa – Prawo zamówień publicznych?
MT: Pozytywnie oceniam fakt, że wiele problemów omawianych na naszych spotkaniach w Ministerstwie Rozwoju zostało wziętych pod uwagę i w projekcie nowej ustawy – Prawo zamówień publicznych odnaleziono rozwiązania na zgłaszane problemy. Czy dobre – okaże się w praktyce.
Nowa ustawa raczej nie będzie rewolucją, choć wprowadzono kilka interesujących rozwiązań. Jeden z ciekawszych pomysłów to publikacja ogłoszeń dotyczących zamówień o wartości od 50 tys. zł do 30 tys. euro. Powszechny dostęp do drobnych przetargów o mniejszych wymaganiach formalnych przyczyni się do większej konkurencji i rozwoju MŚP.
Aktualnie trudno odnosić się w szczegółach do nowej ustawy, ponieważ jej ostateczny kształt może odbiegać od zaprezentowanej wersji. Mam nadzieję, że długo oczekiwana nowa ustawa wejdzie w życie terminowo z sensownym vacatio legis.
Nowa ustawa Pzp posługuje się nowymi pojęciami i całkiem nowymi artykułami, więc analiza orzecznictwa, szczególnie w pierwszym okresie jej wdrażania, będzie sprawiała trudności. Dla SzuKio to okres wytężonej pracy i analizy, która ma na celu ułatwienie korzystania z ustawy w oparciu o orzecznictwo.