Jedną z głównych cech przypisywanych postępowaniu o udzielenie zamówienia jest wysoki poziom formalizmu, mimo że formalizm postępowania o udzielenie zamówienia publicznego nie jest celem samym w sobie. Podkreśla się, że ma on być jedną z metod realizacji zasad wyrażonych w ustawie – Prawo zamówień publicznych.
Autor: Justyna Jakubasik-Eksmond
Radczyni prawna specjalizująca się w obsłudze prawnej przedsiębiorców, w prawie zamówień publicznych oraz w prawie cywilnym. Na co dzień współpracuje z Grupą Doradczą Sienna sp. z o.o. Była asystent radcy w Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej oraz była asystent w Max Planck Institute Luxembourg for International, European and Regulatory Procedural Law. Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Rozważając kwestię problemów, jakie występują w Prawie zamówień publicznych, nie można poprzestać tylko na czystej analizie prawa. Warto zwrócić także uwagę na występujący przy jego realizacji czynnik ludzki. Nie można bowiem zapominać o tym, że za procesem wytworzenia dokumentacji postępowania zawsze stoją ludzie, którzy werbalizują potrzeby zamawiającego i komunikują je ze światem, wkładając sporo wysiłku w przygotowanie dokumentacji i nadzorowanie całego procesu. Mimo ogromu pracy, wkładanej w przygotowanie i przeprowadzenie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego, powstała pewna przestrzeń niewykorzystanych możliwości, którą roboczo nazywam „straconymi postępowaniami”.
Na gruncie obowiązującej ustawy z dnia 11 września 2019 r. – Prawo zamówień publicznych zamawiający w określonych okolicznościach są zobowiązani do wprowadzenia do umowy tzw. klauzuli waloryzacyjnej. Z doświadczenia w pracy z zmawiającymi wynika, że tworzone na potrzeby zawieranych umów klauzule waloryzacyjne są często sformułowane w sposób nieprzemyślany, niedostosowany do warunków realizacji danego zamówienia, w większości oparte na jednym wskaźniku waloryzacji, niezależnie od przedmiotu umowy, tzw. wskaźniku inflacji.